niedziela, 2 września 2012

Trójmiasto moim okiem



Kuter w Sopocie na plaży


W Gdańsku, na drogach, widać jeszcze koloryt niedawno zakończonych mistrzostw Europy w piłce nożnej EURO 2012. Hasło - Gdańsk dumne miasto. Od razu narzuca się koncepcja - czy, aby na pewno? Zaczęła mnie zastanawiać prawidłowość tego twierdzenia. Z czego Gdańsk jest tak dumny? To brzmi jak wyzwanie :)

Sopot, hmmm.... to chyba ludzie wiedzą, plaża , molo, imprezy i największe fokarium w Polsce....

Gdynia wyrządziła na Nas piorunujące wrażenie. Zwłaszcza gdy zgasło światło w barze po następnym rozładowaniu atmosferycznym. Miasto w interesujący sposób propaguje używanie rowerów w mieście - Nie bądź korek - zgaś motorek! :)

Gdańsk turystycznie? Gdańsk turystycznie jest rewelacyjny! Komunikacja bardzo mnie zadziwiła. Innowacyjne tramwaje Swing ( jakkolwiek zdarzają się także starsze modele) kursują często i zapewniają duży komfort jazdy. Tak więc przemieszczanie się po Gdańsku nie jest katorgą (może podczas Euro było). A na pewno jest gdzie podróżować i co zwiedzać. Instynkt poznawczy był podzielony pomiędzy zwiedzaniem ( o tym będą oddzielne relacje) i częścią plażową. Mieliśmy okazję dwa razy zwiedzić gdańskie plaże, podczas nadmorskich spacerów i biegania (Jelitkowo , Brzezno). Do Starego Miasta wpadliśmy tylko na chwilę. Tranzytem przy okazji morskiej wycieczki na Hel. Troszkę szkoda, bo jest to rewelacyjne otoczenie. Na pewno również z tego powodu wrócę do Gdańska :) Gdańsk dla mnie realnie jest dumnym miastem! 

 Sopot dziś będzie mi się kojarzył z trzema kwestiami - molo, dobra ryba i sinice. Przepraszam, z czterema - zapomniałem o foczkach :). Lecz zacznijmy od molo. Molem to ja się proszę Państwa w ogóle nie jaram. Nie wiem jak długie, kto wpadł na pomysł, aby je wybudować, nic a nic mnie to nie porusza. Lecz za to interesująco urozmaica pejzaż. Parę zdjęć z molem pojawiło się w kadrze. W pobliżu mola parujące i cuchnące wodorosty oraz sinice. Pierwszy raz miałem szansę patrzeć na zieloną wodę w morzu. Ze względów artystycznych nawet całkiem ciekawe doświadczenie, jednakże ja nie jestem artystą :) Jednak mimo zdychających sinic Sopot żyje i tętni życiem. Wieczorem na molo wyświetlane są filmy na obszernym ekranie. Bardzo miłe ogląda się filmy siedząc na plaży. Co do fokarium, to z pewnością dla wiele osób przychodzi na myśl fokarium na Helu. W Sopocie występuje w stanie nieskrępowanym stanowczo inny typ foczek. Nade wszystko potrafiliśmy to zobaczyć wracając nocą przez centrum Sopotu z seansu filmowego. Zdecydowanie nie jest to miejscowość wypoczynkowa dla ludzi szukających spokoju. Nie znam się na imprezowniach, jednakże przypuszczam, że to jedna z większych na Wybrzeżu.

Gdynia to piękny klif w rejonach Orłowa. Gdynia to znakomita inicjatywa, aby użyć rowerów zamiast samochodów - Nie bądź korek, zgaś motorek. I Gdynia, to także siejące trwogę wyładowania atmosferyczne. Po, jakich przez godzinę nie było prądu. A bez prądu to i w barze piwa nie sprzedają. Dlatego nieocenione były momenty, gdy nastąpiło (3 krotne) włączenie zasilania. Po obsłudze jednego konsumenta, wracała ciemność :) Nieoceniony widok!


Cała galeria z wycieczki po trójmieście: Trójmiasto

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz